A no nie wiele patrząc na listę kilkuset tytułów traktujących o
drugiej wojnie światowej wobec kilkudziesięciu gier o "wielkiej wojnie".
W temacie "wielkiej wojny" dominują symulatory lotnicze i strategie.
najstarszą grą w zestawieniu jest
Konkurencja nie śpi i rok później wydaje przełomową grę na IBM i ATARI...
3. SOPWITCH (IBM PC, ATARI 520ST - 1984)
W kolejnym roku Namco wydało swoją grę na NES-a i maszyny ARCADE, która jednak odbiegała nieco od powagi wojennych klimatów. Nie mniej jednak grał odniosła spory sukces a mowa tu o..
4. SKY KID - (ARCADE, NES - 1985)
Lata 80 XX wieku się skończyły i nastało nowe dzisięciolecie, które przyniosło z sobą bogactwo grafiki 3D. Developerzy z Dynamics, którzy stworzyli taki hit jak F-14 Tomcat w 1988 roku wzięli się za grę 3D osadzoną w klimatach pierwszej wojny i tak powstał...
5.RED BARON (PC - 1990)
W Valiant Hearts jeszcze nie grałem więc zapraszam do przeczytania recenzji akolity
BONUS:
Wings of Honour - battles of the Red Baron (PC - 2006)
Great Martian War (Android - 2014)
Darmowa gra, którą polecam przetestować. Jest o tyle ciekawa, że pokazuje alternatywną historię, otóż na ziemię napadli marsjanie! i pierwsza wojna generalnie toczy się z nimi. Czyż to nie wspaniały materiał na grę AAA albo na film fabularny. Tutaj mamy do czynienia z runnerem czyli gatunkiem, który rozplenił się na urządzeniach mobilnych niczym grzyb w wilgotnej piwnicy. W skrócie chodzi o to, że biegniemy naszym wojakiem przez pole bitwy aby dostarczyć wiadomość. Po drodze trzeba omijać miny, zasieki, marsian, okopy i inne przeszkadzajki. Gra jest na prawdę dobra ale ma problem z udźwiękowieniem w którym poszczególne dźwięki powtarzają się i nakładają się na siebie tworząc coś w rodzaju jazgotu zepsutego głośnika.
MAŁE PODSUMOWANIE:
W temacie "wielkiej wojny" dominują symulatory lotnicze i strategie.
najstarszą grą w zestawieniu jest
Najstarsza
gra w zestawieniu oparta na grafice wektorowej, która starała się w
ówczesnym czasie symulować tryb 3D. Rozgrywka polegała na strzelaniu do
wrogich samolotów - od jednego po trzy sztuki na raz. Ze strzelaniem
trzeba było uważać ponieważ w grze zaimplementowano przegrzewanie się
karabinu :). jak na tamte czasy było to mocne utrudnienie. Oprócz
wrogich samolotów niszczyliśmy wrogą artylerię?. Znak zapytania stawiam
bo tak na prawdę nie wiadomo z czym mieliśmy do czynienia a pociski
przypominały koperty. Trzecim rodzajem wroga były zeppeliny plujące tymi
samymi kopertopodobnymi pociskami. Efekty dźwiękowe to parę odgłosów na
krzyż, strzelanie, odgłos samolotu i wybuchu i to wszystko. Z
ciekawostek dodam, że gra została wydana na Xbox i PS2 w kompilacji Atari Anthology.
Takie pseudo 3D sprawdzało się całkiem dobrze w 1980 roku dla wielu graczy był to nie lada szok :).
Kolejne trzy lata posuchy zaowocowały ukazaniem się prawdziwego hitu i nie zapomnianej gry na C64. Gra wyznaczyła nowe standardy jakości w dziedzinie elektronicznej rozgrywki a mowa jest o...
Kolejne trzy lata posuchy zaowocowały ukazaniem się prawdziwego hitu i nie zapomnianej gry na C64. Gra wyznaczyła nowe standardy jakości w dziedzinie elektronicznej rozgrywki a mowa jest o...
2. BLUE MAX (C64 - 1983)
Jedna
z moich ulubionych gier na C64. Gra to scrollowany shooter w rzucie
izometrycznym. Sterujemy w niej "wielbłądem" pokazanym poniżej.
Sama
nazwa gry wiąże się z odznaczeniem Pour le Merite najwyższym pruskim i
niemieckim orderem wojskowym zwanym właśnie Blue Max. Gra nazywana była
swego czasu realistycznym river raidem. Gra miała na prawdę dobre audio
jak na początek lat 80-tych XX wieku. Samolot fajnie burczał, bomby
piszczały przy spadaniu a działko charakterystycznie "pierdziało" w
każdym razie był niezły klimat. Grę zaczynaliśmy o kończyliśmy na
lotnisku a między lądowaniami rozwalaliśmy wrogie działa, budynki,
samoloty a nawet samochody. Dodatkowym smaczkiem był fakt, że paliwo
oraz amunicja była ograniczona.
3. SOPWITCH (IBM PC, ATARI 520ST - 1984)
Gra
tym razem pochodzi od nazwy samolotu i jednocześnie firmy je
produkującej. Podobnie jak w Blue Max tutaj również sterujemy
"wielbłądem". tym razem nie ma rzutu izometrycznego. Gra scrollowana
jest w lewą lub prawą stronę w zależności gdzie chcemy podążać w danym
momencie. Rozgrywka opierała się na jakże prostych i rajcownych zasadach
- zniszcz wszystkie obiekty, które nie należą do Ciebie i nie daj się
przy tym zestrzelić. Do naszej dyspozycji oddano tradycyjnie - działko i
bomby. Siłą tej gry był multiplayer, który - uwaga nie działał bez
specjalnego bez hardware'u zwanego Imaginet. Sama gra odniosła duży sukces mimo tego, że sam Imaginet okazał się porażką.
W kolejnym roku Namco wydało swoją grę na NES-a i maszyny ARCADE, która jednak odbiegała nieco od powagi wojennych klimatów. Nie mniej jednak grał odniosła spory sukces a mowa tu o..
4. SKY KID - (ARCADE, NES - 1985)
Sky
kid to scrollowana w lewo strzelanina 2D. Gra stawia nam za cel
bombardowanie określonych celów. Podczas masakrowania wrogich jednostek
przygrywa nam wesoła muzyczka a krew, pot i łzy przesłania nam bajkowa
grafika. Taki kontrast nie każdemu może przypaść do gustu. Widać, że gra
skierowana jest ewidentnie do młodszego odbiorcy. A z drugą wojną łączy
ją tylko dwupłatowiec.
Lata 80 XX wieku się skończyły i nastało nowe dzisięciolecie, które przyniosło z sobą bogactwo grafiki 3D. Developerzy z Dynamics, którzy stworzyli taki hit jak F-14 Tomcat w 1988 roku wzięli się za grę 3D osadzoną w klimatach pierwszej wojny i tak powstał...
5.RED BARON (PC - 1990)
Swoisty
remake :) gry z 1980. Gra doczekała się porządnego 3D oraz widoku z
wnętrza kabiny (ruchome wskaźniki). Zachowanie się samolotu w powietrzu
było kweestią umowną i przypominało raczej gry z serii Ace Combat z
włączonym wspomaganiem :). W grze mieliśmy do wyboru kilka topowych
maszyn z tamtego okresu. W dodatku podczas rozgrywki zaimplementowano
takie atrakcje jak blokowanie się karabinu, awarie silnika czy nawet
możliwość wykrwawienia się pilota przy trafieniu pociskiem. Prócz
standardowych misji jak eskorta, walka czy patrol mamy również możliwość
rozegrania misji historycznych oraz tryb kariery rozgrywający się w
latach 1915-1918. Kolejnym novum była możliwość nagrywania swoich misji
aby później móc pooglądać sobie swój lot z innych kamer.
ale
konkurencja nie śpi. Cinemaware, które może poszczycić się takim mega
hitem jak Defender of the Crown wydaje nie mniejszy hit...
6. WINGS (AMIGA - 1990)
"Skrzydła"
z miejsca okrzyknięto hitem. Co prawda nie mieliśmy tu do czynienia z
czystą symulacją ale gra dawała nie mniejszą a może i nawet większą
przyjemność od Red Barona. Grę wyróżniał jeden istotny element a
mianowicie pamiętnik. Pomiędzy misjami mieliśmy okazję poczytać
pamiętnik naszego pilota co potęgowało tak zwaną "wczówkę" i wywoływało
wypieki na twarzy. Rozgrywka dzieliła się na dwa tryby: Pierwszy to
izometryczny widok z góry, drugi natomniast to walka w powietrzu z
widokiem zza pleców bohatera. Pierwszy tryb to ewidentna inspiracja Blue
Maxem. Z kolei drugi tryb walki powietrznej to już rozwinięcie tematu z
Red Barona.
Trzecim tytułem wykorzystującym grafikę trójwymiarową było Knights of the sky od autorów kultowej Microprose Soccer...
7. KNIGHTS OF THE SKY (DOS, AMIGA, ATARI ST - 1990)
Po
trosze jest to symulator myśliwca z pierwszej wojny na poważnie. Jest
tryb kampanii, która w głównej mierze opierała się na bombardowaniu
niemieckich obiektów bojowych i niszczeniu przy tym dziesiątek samolotów
wroga. Oczywiście na swojej drodze spotkamy również "asów przestworzy".
Gra okazała się wielkim sukcesem a jej oceny oscylowały w granicach
8-9. Co prawda słuchanie brzęczącego silnika przez więcej niż 15 minut
mogło doprowadzić do choroby umysłowej ale sama gra jak na lata 90 mogła
się podobać.
Dwa lata później z dwupłatowców przenieśliśmy się na mapę aby rozegrać strategiczne potyczki w...
8. HISTORY LINE 1914-1918 (AMIGA, DOS - 1992)
Pierwsza
poważna strategia osadzona w realiach "wielkiej wojny". Głównie dla
tego, że pomiędzy misjami mieliśmy możliwość zapoznania się z
historycznymi faktami związanymi z tym konfliktem. Była to pierwsza gra o
"wielkiej wojnie" stawiająca tak duży nacisk na aspekt edukacyjny.
Niestety biegu historii nie możemy zmienić. Założenia gry są bardzo
proste podobnie jak AI przeciwników. Naszym celem jest przejęcie kwatery
głównej przeciwnika. Gra jest jak najbardziej poprawna politycznie i
skierowana raczej do młodszego odbiorcy ze względu na unikanie dosadnych
scen przemocy.
W tym samym roku Namco spróbowało swoich sił w dziedzinie sequeli i wypuściło kontynuację swojego hitu z 1990 roku.
9. WINGS 2: ACES HIGH aka BLAZING SKIES (SNES - 1992)
W
kontynuacji wcielamy się w brytyjskiego dowódcę eskadry. Tradycyjnie
jak miało to miejscy w innych tego typu grach gameplay opiera się na
walce w powietrzu (tym razem jest widok TPP zza samolotu) oraz na
bombardowaniu jednostek naziemnych wroga. Grafika jest przyjemna dla oka
mimo tego, że przez całą grę widzimy ten sam teren - zero urozmaicenia w
tej kwestii. Nawet finałowa walka nie jest wzbogacona o jakieś
dodatkowe smaczki chociażby w postaci zachodzącego słońca :). Muzyka to
typowe dla SNESA plum, plum. Jak dla mnie to gra mogła by składać się
tylko z trybu bombardowania który wypada o niebo lepiej od walk
powietrznych.
W
roku 1994 powstały dwie gry starające się być symulatorami - DAWN
PATROL i WINGS OF GLORY jak się pewnie domyślacie WINGS OF GLORY
wypadło nieco lepiej od DAWN PATROL. Zasługą takiego stanu rzeczy bili
przede wszystkim bardziej doświadczeni developerzy - ojcowie serii
ULTIMA i WING COMMADER.
10. DAWN PATROL (AMIGA, DOS - 1994)
Gra
która również nastawiona była na aspekt edukacyjny. Po starcie gry
naszym oczom ukazuje się swoistego rodzaju encyklopedia, w której możemy
poczytać sobie o samolotach i słynnych pilotach z tamtego okresu. Do
każdego samolotu i pilota przyporządkowano misję. Sama rozgrywka to
standard w tym temacie, latanie i strzelanie. Jest to kolejny symulator
dwupłatowca z okresu pierwszej wojny światowej nie wyróżniający się
niczym szczególnym prócz obszernych encyklopedycznych informacji i w
miarę szczegółowych samolotów wroga.
11. WINGS OF GLORY (DOS - 1994)
Bardzo
klimatyczna produkcja ze względu na rysowaną grafikę w przerywnikach i
mówione dialogi. Po briefingu udajemy się do hangaru i startujemy.
Naszym oczom ukazują się wielkie jak stodoła piksele na powierzchni
terenu ( z góry mniej kłują w oko :). Mimo wszystko trzeba przyznać, że
EA się spisało i stworzyło klimatyczny symulator. Najbardziej hardkorowy
jst tryb survival nazwany tu gauntlet, w którym po prostu mamy za
zadanie jak najdłużej przeżyć i nie zostać zestrzelonym.
Ale
po średnim DAWN PATROL przyszła pora się odegrać. W 1996 roku Rowan
Software pod skrzydłami Empire Interactive wystartowało z...
12. FLYING CORPS (DOS - 1996)
Grę
pamiętam do dziś. Mimo iż było czuć pecetowy rodowód grało się całkiem
przyjemnie ponieważ gra starała się być symulacją przystępną dla
gracza. Modele samolotów zostały wzbogacone o więcej szczegółów względem
wcześniejszych produkcji. Animacja była bardziej płynna a ziemia z
wysokości wyglądała całkiem dobrze.
Przełom
wieków to przede wszystkim masa różnego rodzaju symulatorów
lotniczych, akceleratory graficzne i rozwoj procesorów sprzyjał
tworzeniu zaawansowanych w tamtym czasie symulatorów. Jedną z takich
gier jest Red Baron II znany szerzej jako Red Baron 3D.
13. RED BARON II (PC - 1997)
Kontynuacja
hitu z 1990 posiadała kampanię. Mimo biednej grafiki jak na 1997
oczywiście gra posiadała bardzo dobrą fizykę lotu oraz uwaga możliwość
wykrwawienia się pilota jeśli dostał zabłąkaną kulą. Niczym w wyścigach
samochodowych spotykają nas co jakiś czas pewne niespodzianki w postaci
awarii silnika czy zacięcia się karabinu. Gra oferowała nam tryb
kampanii w której w latach 1916-1918 będziemy walczyć na froncie
zachodniej europy. Jak na grę o zacięciu realistycznym, mieliśmy
możliwość polatania wszystkimi ważniejszymi maszynami z tamtego okresu.
Po wielkim boomie symulatorów nastała cisza, a temat odświeżyli ojcowie serii Mafia wydając na PC i Xboxa...
14. WINGS OF WAR (PC, XBOX - 2004)
Czuć
w tej grze konsolowy rodowód - gra przypomina Ace Combat w realiach
pierwszej wojny. Sterowanie jest mocno arcadowe a nasz samolot jest
wyposażony w rakiety :). Praktycznie robimy to samo co w Ace Combat
czyli bombardujemy, niszczymy wrogie jednostki nasz pilot potrafi nawet
skakać z jednego samolotu na drugi podczas lotu! Czysty arkadowy fun.
Jeśli lubiliście Ace Combat ta gra jest dla was.
W tym samym roku rosyjskie studio Lesta wypluwa...
15. The Entente: Battlefields World War I (PC - 2004, STEAM - 2014)
W
przypadku tej gry mamy do czynienia ze strategią z krwi i kości. Gra
łączy w sobie elementy Command & conquer i Age of Empires. W
skrucie zdobywamy surowce i tworzymy jednostki nic odkrywczego. Gra
może z czasem znużyć gdyż każda misja przebiega z zachowaniem schematu -
buduj, niszcz i nie daj się przy tym sam zniszczyć. Całość wypada mocno
przeciętnie od oprawy graficznej poprzez rozgrywkę a na muzyce kończąc.
Można sprawdzić ale jakiejś mega gry się nie spodziewajcie. Granie w tę
grę powoduje bul uszu i nudności :)
Dwa lata później amerykański developer Third Wire nie znany z żadnej gry wypluwa średniej jakości dzieło...
16. First Eagles: The Great War 1918 (PC - 2006)
Jest
to kolejny nudny symulator dwupłatowca na PC, który przeszedł
praktycznie niezauważony. Ciekawostką jest, że gra posiadała silnik tzw.
"open architecture" pozwalający na łatwe modowanie. Poza tym niczym
szczególnym się nie wyróżniała.
Na PS2 i PSP oraz Pecety powstaje również w tym samym roku gra skierowana do młodszego odbiorcy...
17. Snoopy vs. the Red Baron (PSP, PS2, PC - 2006)
Kolejny! symulator dwupłatowca
ale tym razem w nieco bardziej wyluzowanej formie bo któż nie lubi
Snoopiego :). Gra swoją tematyką i wyglądem sugeruje grę dla młodszego
gracza - nie inaczej. Graficznie jest bajkowo i kolorowo a latenie nie nastręcza większych problemów.
Rok później powstaje kolejna kiepska gra...
18. 1914 Shells of Fury (PC - 2007)
Mimo
iż była to miła odmiana po średniej jakości strategiach i symulatorach
dwupłatowców była tak samo przeciętna jak inne gry. Tym razem padło na
symulator U-boota. Jeśli ktokolwiek z was grał w Silent Huntera będzie
tą pozycją mocno zawiedziony. Jest brzydko i nuudno - tak brzydko i
nudno, że nawet na youtube ciężko znaleźć gameplay z tej gry.
Szczerze nie polecam.
Dość powiedzieć, że Silent Hunter 4 wyszedł w tym samym roku prezentował się co najmniej trzy razy lepiej od tego crapu.
Sytuację
uratował developer współpracujący przy ostatniej części Painkillera o
podtytule Hell & Damnation wydając dwa lata wcześniej grę mocno
inspirowaną Painkillerami zatytułowaną...
19. NecroVisioN (PC - 2009)
Z
pierwszą wojną to ta gra ma tylko wspólny rok 1916. Jedyne z czym nam
się będzie kojarzyć to wspomniany Painkiller. Painkiller: Hell &
Damnation wzbudzał podobnie jak NecroVisioN mieszane uczucia - można
było go pokochać albo znienawidzić. Gra zaczyna się dość niewinnie -
przedzieramy się przez okopy i strzelamy do prusaków - by później
przeistoczyć się w klasycznego Painkillera z demonami. Zmienia się też
sceneria na nieco bardziej piekielną.
rok później zmienił się nieco klimat i wydano słodziutkie..
20. Snoopy Flying Ace (X360 - 2010)
Kontynuacja gry z 2006 roku kieruje się zasadą: szybciej, mocniej, więcej, lepiej tego samego.
W tym samym roku zostaliśmy również zaskoczeni całkiem udaną grą...
21. Toy Soldiers (XBLA - 2010, PC - 2012)
Kolejny
rodzynek w zestawie. Raz, że jest to tower defense, dwa, że akcja tej
gry dzieje się na makiecie a do naszej dyspozycji zostały oddane
miniaturowe żołnierzyki. Oj jak ta gra jedzie na sentymecie bo któż z nas
nie bawił się małymi plastikowymi żołnierzykami :). Tu zabawa jest
przednia i wreszcie gatunek tower defense otrzymał godnego
reprezentanta.
Rok później ostatnia aktualizacja modyfikacji do Battlefield 1942 ujrzała światło dzienne a mowa tu o...
22. Battlefield 1918 (PC - 2011)
Modyfikacja
została wypuszczona dwa lata po premierze gry i była aktualizowana
przez siedem lat. Wszystko po to aby oddać klimat walki na frontach
pierwszej wojny.
23. Darkest Hour: A Hearts of Iron Game (PC - 2011)
Gra
nie różni się niczym szczególnym od innych produkcji Paradoxu z tą
różnicą, że tutaj zaczynamy grę w 1914 roku. Jak zwykle w ich
produkcjach najważniejszym elementem, który zapewni nam zwycięstwo jest
dyplomacja. Bez zawierania sojuszy i gier politycznych nie ma mowy o
zwycięstwie. Co ciekawe w grze zaimplementowano prowincję o nazwie
Meseritz :) czyli moje rodzinne miasto, co widać na poniższym filmiku.
24. Call of Cthulhu: The Wasted Land (PC, IOS, Android - 2012)
Jedyna
strategia turowa w zestawieniu oparta na systemie podobnym m.in. do
tego z final fantasy tactics. Na uwagę zasługuje umiejscowienie akcji w
realiach pierwszej wojny. Fani Lovecafta i strategii turowych powinni
być zachwyceni gdyż gra oferuje zabawę na wiele godzin oferując przy tym
nowatorski system odporności psychicznej członków drużyny. Otóż nasi
członkowie mogą dostać choroby psychicznej - mieć zwidy i spadek
statystyk przez co osłabiają całą grupę.
25. Valiant Hearts: The Great War
W Valiant Hearts jeszcze nie grałem więc zapraszam do przeczytania recenzji akolity
BONUS:
Wings of Honour - battles of the Red Baron (PC - 2006)
Gra
polskiego studia City Interactive nie była crapem :). Prezentowała się
powyżej przeciętnej przede wszystkim charakteryzowały ją naleciałości
konsolowego arcadowego gameplayu rodem z Ace Combat. Była to kontynuacja
przeciętnej jak to bywa w przypadku City interactive gry - Wings of
Honour To nie jest nudny symulator w którym należy przelecieć
kilkadziesiąt kilometrów do celu misji. Tutaj jest non stop akcja. Co
więcej graficznie jak na tamte czasy było również poprawnie. Szkoda, że
CI Games nie kontynuuje tradycji i nie wydało jeszcze części trzeciej na
PC lub konsole. Biorąc pod uwagę, że obie te gry były udane to część
trzecia mogłaby okazać się nie małym sukcesem. Panowie z CI Games do
roboty!
Darmowa gra, którą polecam przetestować. Jest o tyle ciekawa, że pokazuje alternatywną historię, otóż na ziemię napadli marsjanie! i pierwsza wojna generalnie toczy się z nimi. Czyż to nie wspaniały materiał na grę AAA albo na film fabularny. Tutaj mamy do czynienia z runnerem czyli gatunkiem, który rozplenił się na urządzeniach mobilnych niczym grzyb w wilgotnej piwnicy. W skrócie chodzi o to, że biegniemy naszym wojakiem przez pole bitwy aby dostarczyć wiadomość. Po drodze trzeba omijać miny, zasieki, marsian, okopy i inne przeszkadzajki. Gra jest na prawdę dobra ale ma problem z udźwiękowieniem w którym poszczególne dźwięki powtarzają się i nakładają się na siebie tworząc coś w rodzaju jazgotu zepsutego głośnika.
MAŁE PODSUMOWANIE:
Jak
pokazuje historia z grami o tematyce dotykającej pierwszej wojny bywa
różnie. Developerzy uczepili się motywu symulacji dwupłatowców i
trzymali się tego kurczowo przez lata. Jest to swojego rodzaju pójście
na łatwiznę. Odosobnione przypadki strategii czy symulacji łodzi
podwodnej to nieudane eksperymenty o których historia szybko zapomniała.
Wiele gier pominąłem, ze względu na żenującą jakość choć i w tych 27
które opisałem znalazło się sporo crapów. Na szczeście pojawiłos się
Valiant Hearts, które daje nadzieję na rozwijanie tematu w przyszłości.
Puki co żadnego FPP czy też przygodówki w realiach pierwszej wojny nie
widać. Kompletnie olano również pomysł skradanki, dla której tło
wielkiej wojny byłoby idealne. Swoją drogą mam cichą nadzieję, że
Assasyni zawitają kiedyś na pola bitew z 1914 roku :).
Swoją
drogą nie mam pojęcia co jest nie tak. O drugiej wojnie powstało setki
gier praktycznie w każdym możliwym gatunku. Temat walki z nazistami do
znudzenia wałkują gry FPP.
O
pierwszej wojnie dobrych gier powstało może z 5 :) i trzy z nich to
symulatory lotnicze. Developerzy po prostu nie potrafią się odnaleźć w
tym temacie - nie mam pojęcia dlaczego.
MOJE TYPY:
Osobiście
moimi ulubionymi grami w realiach pierwszej wojny są: NecroVisioN ( a
jakże), Blue Max oraz Call of Ctuhlu: Wasted Land oraz Toy Soldiers.
Komentarze
Prześlij komentarz