POCZĄTKOWY ZACHWYT. Z grą Telltale zetknąłem się w promocji a było to, oferowane prawie za darmo The Walking Dead, więc się skusiłem. Raz że lubię tą serię (zwłaszcza komiksy), dwa, że wszyscy pieją z zachwytu nad tą serią.Uradowany zabrałem się do grania i byłem pochłonięty historią bez reszty. Zwykły szary (hmm złe porównanie raczej) Lee, który dopiero później pokazuje nam graczom bohaterski pierwiastek. W dodatku jeden z nielicznych czarnoskórych bohaterów w grach. Poznaje on Clementine (najgorsze imię dla bohaterki gry jakie słyszałem) i stwierdza a raczej robi to gracz, że będzie się nią opiekował. Cała historia jest sprawnie poprowadzona są zwroty akcji aż do mocnego filmowego finału.
Rocznik 82' gra od dzieciaka najpierw na IBM PC potem na całej reszcie sprzętów aż do pieseł 3