Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2019

Wrześniowe zakupy

Bloga zacznę jak zawsze od rzeczy najmniej ciekawych aby stopniować napięcie. Na początek wpadły trzy gry na Playstation 3. Kosztowały mniej niż drogie piweczko. I tak Virtua Tennis 3 w platynie, który ładnie się prezentuje z odwróconą okładką. Pograłem dla testów kilka godzin i widać już zmęczenie materiału poprzednie były lepsze. Ciekawe jak tam z VT4. VT4 również zakupię dla porównania w najbliższym czasie. Drugą grą na PS3 jest Dynasty Warriors 6 Empires czyli nawalanie jednego przycisku przez całą grę. To takie w sumie „My name is Mayo” ale więcej akcji się dzieje. Trzecim uzupełnieniem na półce pełnej niespodzianek jest Time Crisis 4. O tej grze się nie wypowiem bo kupno pistoleciku do move planuję odłożyć na później. Taki pistolecik i navi controller to wydatek jakichś 80 zł a przecież są też inne wydatki – to znaczy inne gry do kupienia. Nudny wstępniak za mną to teraz coś ciekawszego. Pewnie nie wielu z Was wie ale amerykańskie wydania gier na ps4 zawierają al

Monopoly Uncharted

Wszyscy znamy tę grę. Z daty na opakowaniu wynika, że już prawie sto lat świat zagrywa się w Monopoly. Ostatnimi czasy zaczęto działać na sentymencie, nostalgii i przede wszystkim na markach. Dlatego też powstają takie twory jak Monopoly Uncharted czy Rick i Morty nawiązując luźno do konkretnych universum. Zasady wszyscy znamy. Kupujemy konkretne pola i stawiamy na nich nieruchomości. Nie każdy wie ale gra wyszła w czasie wielkiego kryzysu. Założenia były takie, że wygrana jest praktycznie niemożliwa bo bardzo szybko idzie się pozbyć całej gotówki stając na zajętych polach i płacąc czynsz. Jak to wygląda w growej wersji? Plansza jest okraszona odpowiednimi grafikami oraz znanymi z gry miejscówkami. Na minus zaznaczę, że grafiki są w dość kiepskiej rozdzielczości przez co są po prostu rozmazane. Tak wygląda pudełko. Chyba celowo nie ma tam napisu Uncharted 4 bo tak zwane karty Fortune and Fate jak i pola na planszy nawiązują również do poprzednich części.

Moja przygoda z Geraltem (zawiera spojlery)

Jak w tytule wpis zawiera spojlery i jest przeznaczony dla osób, które skończyły Wieśka „czy” Goty. Maszyna losująca wylosowała i czy Wiedźmin czy najlepszy? tak więc zapraszam do lektury. Swoją przygodę zacząłem z mieszanym rezultatem. Szło dość ciężko i obawiałem się, że rzucę tym w kont. Ale zawziąłem się i nastukałem 200 godzin w podstawowej wersji na PC. Kilka miesięcy temu kupiłem okazyjnie wersje GOTY i zacząłem pykać od początku. Tym razem poszło bardziej sprawnie i zaznajomiony z wersją PC mogłem swobodnie rozpocząć zabawę i przede wszystkim bardziej skupić się na fabule. Zaczęło się standardowo, czyli słynnym questem z Baronem (wtedy jeszcze nie skupiałem się tak na Gwincie). Historia owszem była dość ciekawa ale popełniłem jeden błąd. Nie zabiłem bestii zaklętej w drzewie i cały plan, aby mieć good ending w tym queście poszedł się kochać. Baron zadyndał na drzewie. Na szczęście udało się wygrać unikatową kartę przed jego śmiercią podczas potyc