...słowa granie na konsoli i małe dziecko znajdują się gdzieś na przeciwległych biegunach.
Jako graczowi z 24 letnim stażem (24 lata minie gdzieś w połowie 2014 r.) ciężko mi było przejść detoksykację. Grający rodzic potrzebuje trochę czasu aby zmienić growe nawyki. Po porodzie kontinuum czasowe ulega załamaniu i mając kilkadziesiąt minut wolnego czasu stajemy przed wyborem - spanie albo granie. Najczęściej umordowany grający rodzic wybiera sen. I tak przez pierwsze trzy miesiące bo umiejętnie wychowywane dziecko szybko zacznie przesypiać nocki. Grającego rodzica to ucieszy bo wreszcie można będzie się skupić na jakimś bardziej wymagającym zadaniu w swojej ulubionej grze. Taki stan rzeczy potrwa jeszcze dłuuugo ponieważ Mini Me wymaga od grającego rodzica dużo uwagi do poświęcenia i dużo cierpliwości. Paradoksalnie dzięki takiemu obrotowi sprawy granie staje się rozrywką iście ekskluzywną niczym obiad w drogiej restauracji. Tylko pomyśl w co chciałbyś-chciałabyś grać mając dla siebie tylko pół godziny dziennie. Jako zaprawiony w bojach rodzic-gracz polecam handheldy tudzież małego zielonego robocika na tablecie, zwłaszcza gdy jesteś w hardkorowej sytuacji i Twój czas wolny sprowadza się do posiedzeń na tronie. Podsumowując wpis pierwszy - jeśli spodziewasz się dziecka - graj, bo później nie będziesz miał zbyt dużo (albo w ogóle) czasu na swoją ulubioną rozrywkę i pamiętaj, że Twoje dziecko w niedalekiej przyszłości będzie się cieszyć grami razem z Tobą.
Komentarze
Prześlij komentarz